Moja nowa zajawka - czyli rynek walutowy i CFD na wskaźniki giełdowe

Witam Was serdecznie moi drodzy czytelnicy. W tym poście chciałbym poruszyć temat inwestycji finansowych, a dokładniej przyjrzeć się rynkowi walutowemu (forex). Zaczynajmy…

Ostatnimi czasy zacząłem baczniej śledzić gospodarkę światową, indeksy giełdowe oraz kursy walut i stwierdziłem, że spróbuję swoich sił na rynku forex. Doświadczenie związane z ryzykiem mam dosyć spore dzięki grze w pokera. Zarządzanie kapitałem, zysk w porównaniu do ryzyka, czy aspekty psychologiczne „hazardu” nie są mi obce. Jestem zdania, że trzeba się rozwijać i czerpać zyski z różnych źródeł poza pracą, więc rzuciłem się na rynek walutowy.


Brokerów świadczących usługi zawierania kontraktów na rynku forex jest wielu, więc wybór jest ciężki. Pierwszym warunkiem było to, żeby broker pochodził z Polski. Natrafiłem na dwie firmy będące na rynku wiele lat: XTB oraz TMS broker. 


Drugim warunkiem była możliwość otwierania pozycji bardzo małych (mikroloty). Na początek nie miałem zamiaru inwestować większej kwoty i na start oraz na próbę przeznaczyłem 200 zł. Oferty między tymi brokerami są podobne, ale jako, że dłużej utrzymywałem kontakt z TMS, wybrałem właśnie ich. Oczywiście nie zamykam się na XTB, zawsze można mieć dwa konta ;) Po drugie bardziej podoba mi się ich platforma XStation 5 niż MetaTrader 5 ze względów estetycznych. No ale nie wygląd, a gracz gra na rynku. Co do obsługi klienta w TMS nie mam żadnych zastrzeżeń. Bardzo mili i najważniejsze LUDZCY pracownicy, a to jest dla mnie bardzo ważne. Apropo obsługi ostatnio dzwonił do mnie facet z T-mobile z ankietą jak mi się podobała wizyta w ich salonie i czy udało mi się załatwić to co chciałem. Powiem wam, że to była jakaś masakra. Facet miał tak zmulający głos, czytał wszystko z ułożonego planu i do tego jadł coś bo mlaskał…. Kiedy ja odpowiadałem niestandardowo i mówiłem mu po co dokładnie byłem w salonie to on mnie nie słuchał, przytaknął i szybko wracał do ankiety… Ja rozumiem, że taka praca itp. Ale bądźmy czasem ludzcy a nie jak roboty, które robią wszystko według planu… Dobra wracajmy do tematu głównego i przejdźmy do samego inwestowania.


Wiedzy do przyswojenia jest naprawdę sporo, uwierzcie. Podstawy są proste, ale to, jak działa sam rynek i jego zasady już takie proste nie są. Jest mnóstwo szkoleń online, książek itp. także dostęp do wiedzy jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy po niego sięgnąć. Jedyny minus szkoleń online jest taki, że szkoleniowcy nie pokazują, jak grają naprawde i jakie taktyki stosują na żywym przykładzie, co najwyżej pokazują wykres sprzed kilku lat… No, ale tak to już jest, że szkoleniowcy nie zarabiają na rynku, tylko na szkoleniach, bo na tym są pewne pieniądze. Całe szczęście są grupy, kanały na Youtube, które udostępniają swoje zagrania, pokazują live jakie pozycje otwierają i jak wielkie. Polecam grupę dyskusyjną TJS (Trading Jam Session) dla osób, które zdecydują się spróbować swoich sił na rynku. Można się od nich wiele nauczyć.

Odnośnie samego inwestowania, to na początku pierwszy tydzień był swoistą przeplatanką zysków i strat. Popełniałem błędy początkujących, ale byłem zdania, że coraz lepiej czuje rynek. Tydzień skończyłem na plusie 65 zł. Niestety w drugim tygodniu zagrałem kilka razy bardzo głupio pod wpływem emocji… ciężko jest je totalnie wyłączyć, ale ciągle z tym walczę. Myślę, że będzie to niekończąca się walka hehe, no cóż taki już jestem. Drugi tydzień zanotowałem stratę 125 zł, mimo niektórych fajnych pozycji, które otworzyłem i w odpowiednim czasie zamknąłem. Kiedy to piszę rozpoczyna się trzeci tydzień. Jestem ciekawe jak mi pójdzie i czy nie popełnię tych samych błędów. Grunt to wyłączyć emocje i nie podpalać się nagłym wzrostem bądź spadkiem na wykresie. Skupić się na kilku instrumentach, a mianowicie na indeksach giełdowych (S&P500, DAX, DJ30, NASDAQ, WIG20). Wpadłem na pomysł, żeby ustalić dzienny zysk jaki chce osiągnąć i gdy go osiągnę wyłączyć platformę i BAJLANDO na dzisiaj. 


Na koniec chciałbym wam powiedzieć, że warto szukać nowych źródeł zarabiania pieniędzy nie tylko ze względu na sam hajs, ale dla samego siebie, nowych zajawek, nowych wyzwań i celów, bo najlepiej zainwestowane pieniądze to te, które inwestujemy w siebie!!

Komentarze

Popularne posty