Moja nowa zajawka - czyli rynek walutowy i CFD na wskaźniki giełdowe
Witam Was serdecznie moi drodzy
czytelnicy. W tym poście chciałbym poruszyć temat inwestycji finansowych, a
dokładniej przyjrzeć się rynkowi walutowemu (forex). Zaczynajmy…
Ostatnimi czasy zacząłem baczniej śledzić gospodarkę światową, indeksy giełdowe oraz kursy walut i stwierdziłem, że spróbuję swoich sił na rynku forex. Doświadczenie związane z ryzykiem mam dosyć spore dzięki grze w pokera. Zarządzanie kapitałem, zysk w porównaniu do ryzyka, czy aspekty psychologiczne „hazardu” nie są mi obce. Jestem zdania, że trzeba się rozwijać i czerpać zyski z różnych źródeł poza pracą, więc rzuciłem się na rynek walutowy.
Brokerów świadczących usługi
zawierania kontraktów na rynku forex jest wielu, więc wybór jest ciężki.
Pierwszym warunkiem było to, żeby broker pochodził z Polski. Natrafiłem na dwie
firmy będące na rynku wiele lat: XTB oraz TMS broker.
Wiedzy do przyswojenia jest
naprawdę sporo, uwierzcie. Podstawy są proste, ale to, jak działa sam rynek i
jego zasady już takie proste nie są. Jest mnóstwo szkoleń online, książek itp. także
dostęp do wiedzy jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy po niego sięgnąć. Jedyny
minus szkoleń online jest taki, że szkoleniowcy nie pokazują, jak grają
naprawde i jakie taktyki stosują na żywym przykładzie, co najwyżej pokazują
wykres sprzed kilku lat… No, ale tak to już jest, że szkoleniowcy nie
zarabiają na rynku, tylko na szkoleniach, bo na tym są pewne pieniądze. Całe
szczęście są grupy, kanały na Youtube, które udostępniają swoje zagrania,
pokazują live jakie pozycje otwierają i jak wielkie. Polecam grupę dyskusyjną
TJS (Trading Jam Session) dla osób, które zdecydują się spróbować swoich sił na
rynku. Można się od nich wiele nauczyć.
Odnośnie
samego inwestowania, to na początku pierwszy tydzień był swoistą przeplatanką
zysków i strat. Popełniałem błędy początkujących, ale byłem zdania, że coraz
lepiej czuje rynek. Tydzień skończyłem na plusie 65 zł. Niestety w drugim
tygodniu zagrałem kilka razy bardzo głupio pod wpływem emocji… ciężko jest je
totalnie wyłączyć, ale ciągle z tym walczę. Myślę, że będzie to niekończąca się
walka hehe, no cóż taki już jestem. Drugi tydzień zanotowałem stratę 125 zł,
mimo niektórych fajnych pozycji, które otworzyłem i w odpowiednim czasie
zamknąłem. Kiedy to piszę rozpoczyna się trzeci tydzień. Jestem ciekawe jak mi
pójdzie i czy nie popełnię tych samych błędów. Grunt to wyłączyć emocje i nie
podpalać się nagłym wzrostem bądź spadkiem na wykresie. Skupić się na kilku
instrumentach, a mianowicie na indeksach giełdowych (S&P500, DAX, DJ30,
NASDAQ, WIG20). Wpadłem na pomysł, żeby ustalić dzienny zysk jaki chce osiągnąć
i gdy go osiągnę wyłączyć platformę i BAJLANDO na dzisiaj.
Na koniec chciałbym wam powiedzieć, że warto szukać nowych źródeł zarabiania pieniędzy nie tylko ze względu na sam hajs, ale dla samego siebie, nowych zajawek, nowych wyzwań i celów, bo najlepiej zainwestowane pieniądze to te, które inwestujemy w siebie!!
Komentarze
Prześlij komentarz